środa, 24 kwietnia 2013

Z wizytą u fryzjera ....Efekty

Hej
 poszłam dziś z koleżanka do fryzjera ( u którego już była ), wiec jej zaufałam skoro jej się podobalo i znam jej gust to sama tez zaryzykowałam:)
I co się okazało za chwilę to trudno mi zrozumieć.....

Moja koleżanka siadła jako pierwsza w między czasie jedna fryzjerka coś szepnęła do drugiej ,niestety nie udało mi się usłyszeć co, ale o tym później,
W końcu siadłam na fotel, fryzjerka spytała się jak obcinac to powiedziałam że chce mieć wycieniowane na długości żeby lepiej się układały natomiast końcówki tylko podciąć. Zabrała się do obcinania wogóle jakoś tak dziwnie brala pasmo po pasmie na prosto obcinała no ale nic czekałam na efekty... i powiem szczerze szalu nie ma , nie jest to co oczekiwałam w sumie pewnie gdyby nie to ze modelowała mi włosy to nikt by się nie domyślił że sie obcinałam... z drugiej strony mogę miec pretensje do siebie ze nie zwróciłam jej uwagi ... cóż następnym razem będę bardziej wymagająca :)  a jeśli chodzi o szeptanie tych fryzjerek to moja koleżanka uslyszala ze jedna do drugiej powiedziała czy będzie umiała sobie poradzić z takimi grubymi włosami- i ona powiedziała że tak...-  jak tego się dowiedziałam jedyne co mi przyszło do głowy to to że ta dziewczyna musiała być początkująca....

a oto efekty:

A to jeszcze nie koniec gdy sobie wracałam do domu nagle poczułam coś cieplego na głowie,  okazało się że ptak mi zrobił niespodziake, na dopiero zrobionych włosach, na szczescie przy grzywce, i nikt tego nie widział, przynajmiej żyje taką nadzieja :)

2 komentarze:

  1. hahah, to ptaszyna 'ochrzciła' Ci nową fryzurkę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Baboo! Ale masz piękne grube włosy!
    No i chyba lepiej nie wiedzieć, że tnie Cie początkujący fryzjer. Mi kiedys to zaznaczono przed cięciem i każdy ruch nowej fryzjerki wydawał mi się jakiś taki "sztuczny"...:)
    a niespodzianka w drodze- to Ci dobre! :D

    OdpowiedzUsuń